Na blogu poruszam wiele tematów, i może się wydawać, że prowadze tego bloga chaotycznie. Jednak wszystko sprowadza się do rozwoju osobistego. I trening siłowy jest jednym z tego aspektów.
Początki przygody z siłownią
Moja przygoda z treningiem siłowym zaczęła się w wieku 20 lat. Moja matka otworzyła siłownię i spędzałem tam czas z kolegami. Nie byłem specjalnie fanem sportu i aktywność fizyczna nie odgrywała większej roli w moim życiu. Jednak z czasem siłownia stała się miejscem spotkań. Nie trwało długo, zanim i ja się dałem namówić na treningi. Na przestrzeni szesnastu lat, cztery razy przestawałem trenować i cztery razy wracałem do treningów po kilkuletniej przerwie. Jednak za każdym razem był to inny proces, z odmiennym wydźwiękiem i wpływem na moje życie. Pewnie dlatego, że z czasem aktywność fizyczna nabrała dla mnie kolosalnego znaczenia.
Złe powody uprawiania treningu siłowego
Siłownia to bardzo specyficzne miejsce a trening siłowy to bardzo specyficzne zajęcie. Na początku nie miałem jasno ustalonych celów i efektów do osiągnięcia, które mógłbym pielęgnować w umyśle. Ale kto z nas miał w wieku 20 lat wizje siebie i swojej przyszłości? Jedynym założeniem był trening zgodnie z planem no i systematyczność. Ja nie należę i nigdy nie należałem do tych, którzy się mierzą i ważą co godzinę. Nie brałem nigdy sterydów ani hormonów. Natomiast przez te wszystkie lata napatrzyłem się na ludzi, którzy przychodzili na siłownię z niewłaściwych powodów.
Niewłaściwy powód numer jeden to tradycyjna chęć przybrania na masie. Tutaj nie ma się zbytnio nad czym rozpisywać, gdyż jest to bardzo łatwe do osiągnięcia. Szczególnie, gdy się przestaje po roku trenować. Za masą zwykle podąża rzeźba i wypracowanie nawyków żywieniowych oraz rutyny. Trening siłowy nie różni się od żadnej innej aktywności pod tym względem, że wymaga odporności psychicznej.
Sprawdź też: Różnice między kobietą a mężczyzną
Niewłaściwy powód numer dwa to wykorzystanie treningu siłowego, aby długo cieszyć się zdrowiem. Nigdy nie lubiłem takich dyskusji z ludźmi, którym trudno było zrozumieć, czym jest zdrowie i że sport nie ma z dobrym zdrowiem zbyt wiele wspólnego. Aktywność fizyczna to nie to samo co sport. Jednak chodząc na siłownię z takim przekonaniem, motywacji wystarczy nam tak długo, jak długo będziemy wierzyć w zdrowotne benefity chodzenia na siłownię. I tutaj na dobrą sprawę nie ma znaczenia, jak wygląda nasz trening i co na tej siłowni robimy, bo z góry już wiadomo, że nie będzie to efektywne. I na pewno ten czas spędzony na siłowni nie przełoży się na wzmacnianie odporności psychicznej, trening umysłu czy rozbudowę masy mięśniowej.
Niewłaściwy powód numer trzy jest taki, że chodzenie na siłownię trzy razy w tygodniu jest częścią życia towarzyskiego i okazja do spotkania z innymi.
To też mnie najbardziej drażni, kiedy ludzie chodzą po sali i szukają okazji do rozmów. Nie dość, że marnują własny czas, to jeszcze marnują go osobom, które mają konkretny plan do wykonania. Przecież można swobodnie porozmawiać przed lub po treningu i nie ma potrzeby zaburzać ruty innym. Chociaż taka jest właśnie większość użytkowników siłowni skorzy do rozmowy i miłego spędzania czasu. Wierzą przy tym, że robią przysługę swojemu zdrowiu, nie widząc w tym własnej ignorancji.
Brak predyspozycji ma ogromny wplyw na efektywnosc i osiagniecia
Trenowanie nieodpowiedniej dyscypliny nie przyniesie efektów. Wybór aktywności fizycznej ma ogromne znaczenie i będzie przede wszystkim podyktowany stanem zdrowia. Natomiast wybierając trening jakiejkolwiek dyscypliny, trzeba liczyć się z tym, że możemy nie posiadać odpowiednich predyspozycji genetycznych.
Brak predyspozycji psychicznych
Do tego również dochodzą predyspozycje fizyczne i psychiczne. Trening siłowy jest sportem ekstremalnym. Do tego jest to aktywność wymagająca samodyscypliny. Siła woli i odporność psychiczna też nie są bez znaczenia. Z czasem okaże się, że nasz rozwój jest również mentalny, a to powoduje dyskomfort psychiczny. Trening siłowy również ćwiczy charakter. Zawsze, gdy wracałem do treningów, bo długiej przerwie, nie brakowało mi niczego poza czasem. Z biegiem miesięcy jednak ćwiczenia zawsze stawały się coraz trudniejsze głownie dlatego, że rósł we mnie opór. Mięśnie i stawy nie stanowią problemu o ile o nie dbamy i nie dźwigamy więcej, niż przewiduje natura. Natomiast to, co się dzieje w umyśle, to już zupełnie inna historia. Każdy z nas mówi sam do siebie w swojej głowie. W psychologii to się nazywa samorozmowa. Elementem medytacji jest między innymi wyciszenie nie tylko projekcji umysłu i natłoku myśli, ale również tego wewnętrznego dialogu. Natomiast jego jakość ma duży wpływ na nasze zachowanie i postępy. Innymi słowy, ważne jest, co mówimy sobie, kiedy ze sobą rozmawiamy. I właśnie jakość tego dialogu z czasem spada.
Odchudzanie jest najgorszym powodem do uprawiania sportu silowego
Trening siłowy jest wysiłkiem biernym. Dlatego tak wielu mężczyzn wybiera tą formę aktywności, gdyż nie jest aż tak mecząca, jak inne dyscypliny. Do tego wydłużone przerwy między seriami i możliwość ukończenia treningu przed czasem powodują, że nawet najbardziej zapracowani mogą się zapisać na siłownię. Dlatego pierwsze, co przychodzi na myśl, to siłownia. Chodzenie na siłownię to najczęściej pierwsze noworoczne postanowienie. Bieganie to zwykle jest druga opcja, ale bardziej wymagająca.
Bardzo dużo czasu i przyswajania wiedzy zajęło mi zrozumienie, ze sport mnie nie odchudzi. Wręcz przeciwnie. Treningi siłowe i sporty ekstremalne, jakim jest również bieganie, mają wpływ na gospodarkę hormonalną i powodują wzrost apetytu i zapotrzebowania na kalorie. Rozsądek i medycyna nakazują najpierw schudnąć, a potem wziąć się za ćwiczenia. W przeciwnym razie początki będą męczące i na pewno też zniechęcające. Bo trudno osiągnąć cokolwiek satysfakcjonującego, gdy się biega z nadwagą albo dźwiga bez kondycji. Odchudzałem się kilka razy w życiu i tylko raz rzucałem palenie. Prawdziwe, długoterminowe efekty przyszły wraz z poznaniem własnego organizmu i zmianą nawyków żywieniowych.
Nieodpowiednia dieta i nawyki żywieniowe
Powody, dla których trenuję, ewoluowały przez lata. Kiedy wreszcie uświadomiłem sobie, po co to robię, udaje mi się osiągać zamierzony poziom sprawności fizycznej i go utrzymać. Kariera sportowa i udział w zawodach nigdy nie były moim celem, dlatego nie ma znaczenia, czy trenuję w domu, czy na siłowni. Aktywność fizyczna ma służyć dobrej kondycji umysłowej i fizycznej. W takim wypadku nawet wskazane jest urozmaicenie, aby nie ograniczać się tylko do jednej formy treningu. Dlatego w okresie letnim staram się biegać i trening siłowy zmieniam na trening bez ciężarów. Jest to tylko część rozwoju osobistego, ale jakże integralna.
Aby muc trenować siłowo, musiałem się dostosować do własnego organizmu, pogodzić z własnymi ograniczonymi możliwościami i zrozumieć, po co to w ogóle robię. Efekty przyszły same. Dlaczego chodzę na siłownię? Żeby trenować umysł.