Dlaczego ortografia jest potrzebna?

Ortografia jest potrzebna, gdyż ma znaczenie dla poprawnej pisowni. Natomiast poprawna pisownia ma związek ze znaczeniem poszczególnych słów. Może w przypadku „ogórka” nie ma różnicy, czy napiszemy „ogurek”. Natomiast w przypadku wody już byłoby prościej o pomyłkę ze względu na jedną kreskę, która zmienia znaczenie wyrazu – „napijmy się wody” a „napijmy się wódy”. W takiej sytuacji dobitnie widać, dlaczego ortografia jest potrzebna.

Nauka ortografii nie należy do łatwych ani przyjemnych

Muszę przyznać, że w czasach szkolnych nie cierpiałem zbytnio z powodu nauki ortografii i poprawnej pisowni. Nauka języka polskiego raczej nie sprawiała mi trudności, jednak miałem swoje granice przyswajania wiedzy. Do szkoły podstawowej chodziłem przez cale lata 90. ubiegłego wieku. Szkoła podstawowa wtedy była całkiem sporą dawką wiedzy, którą powiększyło liceum. Ale na dłuższą metę męczyło mnie podawanie 4 przykładów od każdej reguły i sprawdziany co dwa tygodnie. Bo tego wymagał polonista. Nie był to co prawda reżim, jak za czasów zaborów, ale jednak porcja wiedzy do przełknięcia na raz, a sam polonista był pasjonatem języka. Ogrom zasad ortograficznych i nuda temu towarzysząca przerosła większość uczniów. Jako umysł ścisły mogłem przyswoić reguły, jednak pasją już się nie dałem zarazić. Z czasem poziom wzrastał, doszedł język angielski, brak czasu i nawyku odrabiania prac domowych. Dla mnie najważniejszą lekcją z ortografii było odkrycie, jak język określa świadomość.

Internet i technologia skutecznie upraszczają język

W akcie komunikacji najważniejsze jest przekazanie sensu w jak najprostszy sposób. Aby komunikacja była sprawna, nie może być dwuznaczności i niezrozumiałych przekazów. Nie możemy też się zastanawiać zbyt długo nad znaczeniem słowa. W języku angielskim taka sytuacja występuje częściej, gdyż jeden wyraz może mieć kilka, jak nie kilkanaście znaczeń. Na szczęście w języku polskim sytuacja o wiele bardziej zrównoważona. I chociaż mamy bardziej rozbudowana ortografie, to nie musimy się zastanawiać zbyt długo, czy chodzi o „dowieść” albo „dowieźć”.

Komunikacja przez internet pozwala na jeszcze większą swobodę i prostotę. Tutaj zasady ortografii nie istnieją. Codziennie pisząc szybko na klawiaturze, bezwiednie popełniamy błędy, które jakimś cudem zauważa tylko odbiorca. To też działa w drugą stronę, kiedy nam się uda wychwycić literówkę albo błąd. Strony i publikacje internetowe są zaśmiecone błędami ortograficznymi i ciekawym słownictwem, które najczęściej poza internetem nie ma większego zastosowania. W mediach społecznościowych błędy w pisowni już nawet nie są plagą, tylko normalnością. Użytkownicy sobie wybaczają takie rzeczy, gdyż każdy wie, skąd to się bierze. Powodem niedbałości językowej jest pospiech i tolerancja, a nie brak edukacji. Tylko czasami zdarzy się zapomnieć, co i jak piszemy.

Jesteśmy oceniani na podstawie błędów ortograficznych

Internet jest nie tylko szybką i efektywną wymianą informacji, ale także głównym powodem, dla którego większość domaga się uproszczenia ortografii.

Sprawdź też: Prokrastynacja – czy prokrastynacja to lenistwo?

Chociaż niektóre błędy w pisowni są nieszkodliwe i zabawne, wiele z nich może być wręcz powodem do zmartwienia. Pokorna literówka nie tylko sprawia, że ​​wyglądamy na mniej inteligentnych, niż jesteśmy. Słaba pisownia może również powodować zamieszanie, utratę jasności i znaczenia, a w skrajnych przypadkach może kosztować miliony utraconych możliwości sprzedaży i pracy. Może zrujnować relacje z klientami, a nawet zrujnować szansę na znalezienie miłości w Internecie.

Nic tak nie powoduje utraty wiarygodność jak błąd w pisowni.

Dzięki ortografii tekst jest zrozumiały dla odbiorcy

Gdyby każdy pisał wedle uznania, to mielibyśmy teksty pisane na wiele różnych sposobów. O ile w przypadku „chuj” i „huj” różnicy nie widać, tak „churem” i „chorem” już się wyróżnia. Samo odrzucenie reguł ortograficznych nie byłoby jakimś ułatwieniem – wręcz przeciwnie. Poza tym istnieją wyrazy, które brzmią tak samo, ale różnią się właśnie pisownią. I tylko po pisowni możemy odróżnić jedno znaczenie od drugiego.

Pamiętajmy też o szacunku dla czytelnika. A tego właśnie wyrazem jest stosowanie się do reguł ortograficznych. W naszym interesie jest też napisać czytelny i zrozumiały komunikat. Czyli taki, który nie zmusi odbiorcy do nadmiernego domyślania się czy bawienia się kontekstem. Można śmiało powiedzieć, że zasady ortografii i poprawnej pisowni są częścią norm społecznych.

Poza tym dokładność i precyzyjność ważna jest w pismach urzędowych, a błędy mogą spowodować ich odrzucenie.

Dlaczego nie będzie zmian w ortografii?

Zmiany językowe to bardzo powolny proces. Natomiast nie wydaje mi się, żeby miała nastąpić jakaś rewolucja w kwestiach ortografii. Przede wszystkim dlatego, że ortografia języka polskiego nie należy do najtrudniejszych. Nie sprawiają nam zatem aż tak dużego kłopotu słowa, które piszemy tak, jak je słyszymy. Są też takie, które piszemy tak, a nie inaczej, by pisownią oddać ich budowę gramatyczną albo pokrewieństwo z innymi formami, wyrazami (np. chleb, choć słyszymy chlep – bo chleba, a nie: chlepa…).

„Wzwyż”, „w dal”, „mogłoby”, „można by” mają formę przyjętą na zasadzie konwencji, które z definicji służą uporządkowaniu pewnych aspektów, a więc i ułatwieniu życia. Zmiana pisowni na fonetyczną spowodowałaby tylko chaos. Do tego wszystkiego trzeba również dołożyć ewentualne koszty na wydruk nowych podręczników. Nagłe zniknięcie lub duże uproszczenie ortografii spowodowałoby zmiany na gorsze.